Nie zauważyłam przejścia lata w jesień ani jesieni w zimę. Ominęło mnie to tak po prostu. Czas przecieka mi przez palce nie wnosząc nic konstruktywnego w moje życie. Wegetacja, sen zimowy, chwilowy off. Pełen spokój i stabilizacja. Chciałam tego. Teraz chcę odmiany, takiego małego uzupełnienia. Żadnych rewolucji, po prostu trochę więcej szaleństwa bo powoli zaczynam zamykać się w schemacie wiecznego szczęścia i harmonii. A to chyba nie dla mnie.
Stoję przed czymś w rodzaju drzwi, ale boję się nacisnąć klamkę żeby nie zjebać tego co udało mi się poukładać. Z drugiej strony męczy mnie ciekawość, jest silna i w gruncie rzeczy nie taka zła. Spróbujemy. Trochę pracy nad sobą i wszystko będzie dobrze. Bo czemu by nie? Problemy nie biorą się same z siebie, dopóki sama ich sobie nie stworzę będzie dobrze. Muszę ruszyć z miejsca i wyrwać się z tego bezpiecznego kokonu. Nie ma lepszego momentu niż ten. I nie będzie.

' Ty wiesz, dławi mnie tlen a każdy dzień wymyka się. ( ... )
Moja głowa chce, moja głowa znać
Jakiś powód...
Na całe szęście wiem jak rade dać bez wiary, znalazłem  wielu, którzy drogę pokazali.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali, pochmurne niebo im na głowy się nie zwali '
Jest pierwsza w nocy. Siedemnaście po pierwszej. Początek niedzieli która mogła być miła, ale na starcie już widzę, że nie będzie. Tak bardzo mnie irytujecie. Fajnie, że andrzejki, że leżycie najebani pod stołem czy jeszcze lepiej przy komputerze oznajmiając wszystkim jak zajebiście się bawicie. Tylko czy ja muszę to oglądać? Naprawdę muszę ? Tak, wiem, nie chcesz to nie patrz, ale tego nie da się ominąć. Jesteście wszędzie, jak szarańcza. 



A ja siedzę i patrzę na to wszystko z boku. I nie wiem co myśleć.
Ale wiem jedno, nie chcę być po raz kolejny nagrodą pocieszenia.

To dziwne. Jesteśmy takie podobne, nieświadomie, wewnętrznie. Nawet z twarzy. To wstręt i zazdrość o przeszłość. Bezkarnie przyczyniłaś się do zepsucia czegoś ważnego, najważniejszego. Z pewnością obiecywałaś, co ? Różnimy się jednym : ja dotrzymam słowa. I nie będzie tłumaczenia. Tłumaczenia są dla małych, bezbronnych dzieci a Ty wcale nie jesteś święta i tym bardziej niewinna. Nie powiem Ci tego w oczy, przecież się nie znamy a do obcych szczerością rzucać nie wypada. Czasem Cię nienawidzę a innym razem na myśl o Tobie dopada mnie znieczulica. Nie umiem zasnąć przez te obrazy w głowie. Nie umiem się ich pozbyć bo jesteś wszędzie, na każdym kroku dajesz znak, że jesteś i tylko czekasz żeby mi wszystko spieprzyć. Podobno jest Ci dobrze, ale nie wierzę. Wtedy też było, i co ? No, co Ci z tego zostało ? Nic. Za to mnie obdarzyłaś sporym bagażem jakiś zasranych i brudnych myśli. To śmieszne. Ja to wiem i Ty to wiesz, ale przecież nic z tym nie zrobimy bo mi za mało odwagi a Tobie dystansu. Doskonale się składa, bo ja mam dystans, Ty odwagę. Gdybyśmy były jedną osobą mogłybyśmy stworzyć coś fajnego albo zniszczyć, według uznania. Póki co nie ma mowy o porozumieniu. Nigdy nie będzie porozumienia, bo jesteś moją największą niepewnością  i niewiadomą.
Trzymaj się z daleka i będzie dobrze, albo znikaj z najbliższego otoczenia.
Na dobranoc i zakończenie chcę Ci życzyć, żebyś nauczyła się szanować to co masz i w ogóle żeby nie było za słodko to spierdalaj. 


Mają lepszą mimikę twarzy niż niejeden z Was.
Występują mianowicie żaby rozczulające, żaby uśmiechnięte, żaby ' siema ' oraz żaby dyrygenci.



Wasz świat jest mały i zakompleksiony. Nie mój.

' Złe misie. Złe misie. Złe mi się śni. '


' Samo zje się zwieje, przyszła jesień. Przyszły poniedziałki... '