Chciałabym nagłego przypływu weny, chęci i siły do rozbicia tej skorupki którą rzetelnie, dzień po dniu budowałam szczelnie wokół siebie. Podobno od dziś są wakacje. Podobno powinnam się cieszyć. Podobno odpocznę. Podobno będzie fajnie. Podobno to i tamto. 
A mi szkoda tyko tego czasu, dwóch miesięcy.

Zaniedbywanie przyjemności i bezsens, bilans ostatnich dni. Chyba warto.
Już niedługo, już za chwilę, już to czuję...

' a potem przyjdą noce jak psy wierne pod nasz dom. '