***

 Piksele. A dla Ciebie czym jest ciało?


Zawsze zaskakuje mnie nadchodząca jesień. Pachnie mi umieraniem bardziej niż zwykle.
Nie umiem tego pojąc ani zrozumieć dlaczego to stało się właśnie teraz. Jaki był tego powód. Jaki był tego cel. Dlaczego? Pytanie klucz, pytanie zagadka.
Parzy mnie gdzieś w środku i uciska bo nawet nie zdążyłam się pożegnać. Zawsze jestem kilka kroków za resztą, chyba taki mój los.To długo będzie się we mnie kołatało.

Elegancki, zawsze dobrze ubrany. Ciepły, serdeczny, ze świetnym poczuciem humoru.
Potrafiący postawić do pionu, chłodno patrzący na wiele spraw, umiejący trzeźwym okiem mierzyć rzeczywistość. Posiadający poglądy bliskie mojemu sercu, niesamowicie mądry i inteligentny.
Będący niepodważalnym wzorem. 
Choć zauważyłam że od pewnego czasu zacząłeś gasnąć i Twoje włosy były już całkiem siwe to nie straciłeś do końca swojej siły.

Takim Cię zapamiętam. Do zobaczenia dziadku.


Refleksja z rana.
Odkąd wstaję z łóżka przed godziną siódmą zauważam, że mam więcej czasu na spokojną analizę tego, co podziało się u mnie w przeciągu kilku lat. Bilans zysków i strat jest wyrównany więc nie jest źle. Mam się dobrze choć jakaś cząstka gdzieś krzyczy, ze środka, że ciągle jej mało. Potrzeba pisania rośnie z każdym dniem. Ludzie stali się cholernie zamknięci i odizolowani. Każdy z czymś walczy, za czymś goni albo przed czymś ucieka. To przykre. Nie chcesz czasem wpaść na kawę? Może spacer? Koncert? Może by tak porozmawiać i pobyć ze sobą, co? Chyba dalej jesteśmy młodzi. Ja jestem, nie mów mi że czegoś nie wypada. Nie mów, że trzeba pracować na etat, skończyć studia, poświęcić się rodzinie bez reszty i zapomnieć o tym co kiedyś sprawiało najwięcej radości. Nie mów, że nie masz czasu na pasje. Nie mów, że poczucie obowiązku i strach przed porażką nie dają Ci spać.
I tak mi nie powiesz, bo dawno przestaliśmy ze sobą rozmawiać.
Chodźmy na spacer. Jesteśmy sobie potrzebni. 


Czasem tęsknię bo cenie sobie wolność. 
Czekam na wiosnę jak co roku bo zima jest ciężka, jak co roku. 
Gdzieś tam mnie boli nieobecność.
Czas dalej się przelewa przez palce za szybko i bez efektów.
' I don't feel much pain, got a knife in my back and a bullet in my brain '
Chyba jestem tchórzem. I leniem.
Znasz mnie i wiesz jak jest. Albo i nie.

' Its just the way I see things '