Fotograficznie rzecz biorąc przegapiłam lato. Zgubiłam trochę za dużo, łącznie z sobą.
Ten wieczór miał być inaczej widziany innymi oczami. Innymi odczuciami, uczuciami, przeczuciami. Tak cholernie płytko, to przykre. Taki mały zgrzyt na miłe zakończenie dnia.
' Nie odwracaj się plecami gdy zapadasz w słodki sen bo po drugiej stronie pada zimny deszcz '
38,6 nie pozwala myśleć. Wiem tylko, że najwyższy czas zacząć traktować innych tak jak traktują mnie. Zacznijmy się sobą bawić. Jak tymi dmuchanymi lalkami z rozdziawionymi pyskami. I zero sentymentu, zero zaufania, zero czegokolwiek. 
To śmieszne że tak nie potrafię, ale obiecuję - nauczę się od Was. Jeszcze zrobicie ze mnie rodowodową suczkę pokazową. 

' To było złe lato, ostatnie lato mojej niedorosłości, (..) lato moich nieodwołalnych upadków, późne lato które obrodziło w trujące owoce, w gorzkie pomarańcze chorób, napęczniałe winogrona zdrady, jabłka śmiertelnego grzechu, mięsiste śliwki potępienia '





Tyle słów ciśnie mi się na usta w danej chwili, ucieka i nie wraca. Chciała bym ogarniać jak wcześniej, ale to tylko kwestia czasu. Czasu, czasu mi trzeba. Chcę znów robić zdjęcia i mieć swój osobisty czas, bez intruzów w głowie. Drugoplanowe role mnie znudziły, naróbmy zamętu. 

' Bo najgorsze kurwa jest, że świat chce zrobić z człowieka szarą szmatę salutującą w szeregu, przechodnia przechodzącego przez jezdnię. Pasażera kurwa tramwaju powiewającego na rurce z taką twarzą, o. Bez żadnych wypustek. Bez żadnej twarzy. Takiego jak Ty. Człowieka-wędlinę. Ja nie chcę taka być. '