Ktoś mądry kiedyś stwierdził, że nocne rozmowy nie mają sensu. To co mówimy w nocy, najlepiej po alkoholu jest szczere. Najszczersze. Nocą jest się odważnym. I piękniejszym. Nocą łatwiej jest się przed kimś obedrzeć ze skóry, ale w gruncie rzeczy to na prawdę nie ma sensu. Cała odwaga i pewność ginie  kiedy wschodzi słońce i codzienne sprawy wybijają się na pierwszy plan.
Szkoda.
Planujemy ciesząc się jak dzieci. Co nam po tym pozostaje? Kac.


' Obudziłem się koło czwartej
i doszedłem do wniosku,
że życie jest diabła warte,
a trzeba żyć, po prostu.
Dla świętego spokoju wszelako
że - niby - "w sercu rana",
wypiłem szklaneczkę koniaku
i chodzę zalany od rana. '



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz