Trzymaj mnie. Trzymaj mnie bo powoli zaczynam zanikać. Umykam gdzieś w złą stronę o ile w ogóle w jakąkolwiek. Trzymaj mnie mocno. Trzymaj jakkolwiek i za cokolwiek. Nie puszczaj ani na chwilę. Znowu balansuję gdzieś szalenie niebezpiecznie poza sobą. Nie pozwalaj na to bo będę co raz dalej. Zbyt daleko. Trzymaj mnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz