Mam przed oczami wizję nadchodzących dni. Rzeczywistość rozmija się z oczekiwaniami, cóż.
Chcę po prostu usiąść na krawężniku z tymi osobami, z którymi mam jeszcze o czym porozmawiać. Nie chcę słuchać kawałów, opowieści, nie chcę się śmiać ani płakać. Chcę z nimi pomyśleć, pobyć.
Bez słów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz